Brawo, Emilko!

We wrocławskim turnieju "Mikołaj rozdaje kategorie" wystartowała Emilia Pietrzak. Ze świetnym wynikiem 5,5 z 7 partii zajęła II miejsce i zdobyła III kategorię.

Zdjęcie jakby z sauny, ale zapewniam, że jedyny ogień to ten na szachownicy

Już w połowie zawodów słychać było przed kojarzeniem głosy: "O rany, żeby tylko nie trafić na tę dziewczynę z Nysy. Z nią się nie da wygrać". To opinie nieco na wyrost, ale coś w tym jest. Z Emilią naprawdę ciężko jest wygrać, bo nie podstawia, popełnia mało błędów, skupia się tak, że świata poza szachownicą nie widzi.

Dokładnie rok temu wystąpiła po raz pierwszy. To były drużynowe mistrzostwa Nysy szkół podstawowych 2015. Piąta szachownica, dziewczynka skazana na pożarcie, wstawiona do składu tylko dlatego, że nikogo innego nie było. Jak u Hitchcocka - zaczęła trzęsieniem ziemi, wygrywając wszystko, a potem było już tylko lepiej. Przez rok dokonała gigantycznego skoku i dziś jest niekwestionowanym liderem swej szkoły.

Po III kategorię sięgnęła bardzo pewnie. Nie mam wątpliwości, że niebawem sięgnie wyżej, że to tylko przystanek w drodze ku mistrzostwu.